jacket: thrifted, it cost me 1$ / z lumpa, kosztowała mnie 3 zł, trousers: thrifted (cubus), top: New Yorker (from sale/z wyprzedaży), bag: Banggood
Hello my dear readers! The time flies so fast recently - Christmas are already over and I can't believe that New Year is just for a few days from now. What about your Christmas? I hope that you had a really great one and you found some spare time to spend it nearby your beloved. When it comes to my outfit, today, is my the last post of 2016, so I wanted to show you something more sparkly and shine then usual - I'm talking about sequined jacket, which is (of couse) one of my treasures from second hand. In my opinion similar outewears are ridiculously expensive in the high street stores, so I'm more than happy that I could buy this jacket for a literally one dollar. Hope that you'll like this outfit and I wish you all happy New Year 2017, my dear readers!
Witajcie moi drodzy! Święta Bożego Narodzenia właśnie się skończyły i nie wiem jak Wy, ale ja nie mogę uwierzyć, że już za parę dni przywitamy Nowy Rok. Jak minęły Wasze Święta? Mam nadzieję, że były udane, a Wy znaleźliście trochę wolnego czasu, żeby poświęcić go swoim bliskim. Wracając do mojej stylizacji to jako, że to ostatni post w starym roku, to jest ona nieco bardziej błyszcząca niż zwykle, a wszystko dzięki mojej nowej marynarce, upolowanej (oczywiście) w lumpeksie. Jeżeli chcielibyście kupić podobną narzutkę w sieciówce to uważam, że z pewnością znaleźlibyście ją w nieproporcjonalnej cenie co do jej uniwersalności, także tym bardziej cieszę się, że ja znalazłam swoją za dosłownie 3 zł. Mam nadzieję, że moja stylizacja się Wam spodoba oraz życzę wszystkim szczęśliwego Nowego Roku, moi drodzy!