wtorek, 30 października 2018

Thrifted: Autumnal sunset.








sweatshirt: cubus, trousers: BikBok (thrifted, they cost me around 1,5$/ z lumpa, kosztowały mnie 6 zł), bag: Jemioł, shoes: Sprandi

czwartek, 25 października 2018

Thrifted: Walking in my (burgundy) shoes.







dress: New Look (from literally second-hand: from my sister/ dosłownie "z drugiej ręki" - sukienka jest po mojej siostrze), jacket: h&m, bag: sinsay, shoes: new look

wtorek, 23 października 2018

Beauty: Top 5 products of this moment.







Hello my dear readers! Today I'll share with you with my new discoveries in beauty area, I hope that you'll enjoy this post!

1. Transforming glitter lipstick from Wibo, shade: Peach Dust. This lipstick sounds really promising and innovative - after appling, its formula changes from matte to metallic one on your lips. Right after I saw this product on drugstores, I thought that I had to try it out - finally I got it for less than half price. I'm really bewitched with this lipstick - it looks amazing on lips and I'm pretty impressed with the final, metallic effect.

2. Tołpa Green Detox: face wash paste and gel. This product deeply cleanes face and prevents imperfections, what's more it contains many great ingredients like green tea, white clay and charcoal. In addition, it's hypoallegric and free from SLS, parabens or even soap (what means that it doesn't dry your skin). I'm pleased with this gel from Tołpa and I'm more and more convincted of the products from this polish brand.

3. Shower gel from O'Herbal: damask rose. I've sensitive skin and I even don't remember how long I've been looking for perfect shower gel, which would foam, wouldn't contain any SLS and parabens and would be budget-friendly. Shower gel from this polish brand has everything I needed and moreover, it smells divine - like a real rose, which is something extraordinary, because typical rose's scent in similar products is usually artificially and chemically.

4. Magic Shampoo - Invisible dry shampoo from L'Oreal, scent: rose tonic. I'm happy to say that this dry shampoo is great and a little bit better alternative of Batiste's version. In my opinion,  this Magic Shampoo is completely invisible right after applying in on hair - moreover, its rose scent is delicate, not very artificially and sensed all day.

5. Brazillian papaya facial oil from Cougar. I got this product in one of beauty boxes, which I decided to order to give them a try and I don't think that I would normally bought this product by myself. This facial oil stands out from the other products, because it's cruelty free, has very light formula (it's not sticky at all), what's more, cosidering the fact that it costs a little bit more than similar facial oils, it has very rich and terrific composition.

I hope that you'll like my favourite products of this moment and I can't wait to get to know your opinion - have your heard about any of these products before? Have a lovely evening to all of you, guys!


Witajcie moi drodzy czytelnicy! Dziś podzielę się z Wami swoimi nowymi odkryciami w dziedzinie urody, mam nadzieję, że spodoba Wam się ten post!

1. Transforming glitter lipstick od Wibo , odcień: Peach Dust. Ta szminka brzmi naprawdę obiecująco i nowatorsko - tuż po aplikacji, jej formuła na ustach zmienia się z matowej na metaliczną. Zaraz po tym, jak tylko zobaczyłam ten produkt w drogeriach, pomyślałam, że muszę go wypróbować - w końcu dostałam go za mniej niż połowę ceny. Ta szminka mnie oczarowała - wygląda niesamowicie na ustach i jestem pod wrażeniem ostatecznego, metalicznego efektu.

2. Tołpa Green Detox: pasta-żel do mycia twarzy. Ten produkt głęboko oczyszcza buzię i zapobiega niedoskonałościom, a ponadto zawiera wiele świetnych składników, takich jak zielona herbata, biała glinka i węgiel drzewny. Ponadto jest hypoalergiczny i całkowicie wolny od SLS-ów, parabenów, a nawet mydła (co oznacza, że ​​nie wysusza skóry). Jestem bardzo zadowolona z powyższego żelu od Tołpy i szczerze mówiąc, coraz bardziej przekonuję się do produktów tej polskiej marki.

3. Żel pod prysznic z O'Herbal: zapach: róża damasceńska. Mam wrażliwą skórę i nie pamiętam od jak dawna szukałam idealnego żelu pod prysznic, który by się pienił, nie zawierał żadnych SLS-ów i parabenów i byłby niedrogi. Żel pod prysznic tej polskiej marki ma wszystko, czego potrzebowałam,a co więcej, pachnie naprawdę obłędnie - jak prawdziwa róża, co jest czymś niezwykłym, ponieważ typowy zapach róży w podobnych produktach jest zwykle sztuczny i chemiczny.

4. Magic Shampoo - Invisible dry shampoo od L'Oreal, zapach: tonic rose. Ten szampon jest naprawdę udaną i nawet odrobinę lepszą alternatywą dla wersji szamponu od Batiste. Moim zdaniem Magic Shampoo,w przeciwieństwie do Batiste jest całkowicie niewidoczny zaraz po nałożeniu na włosy - ponadto jego różany zapach jest delikatny i wyczuwany przez cały dzień.

5. Brazillian papaya facial oil from Cougar. Dostałam ten produkt w jednym z beauty box-ów, które zdecydowałam się zamówić, aby je przetestować i nie sądzę, żebym normalnie kupiła go sama z siebie. Ten olejek do twarzy wyróżnia się na tle innych produktów, ponieważ nie był testowany na zwierzętach, ma bardzo lekką formułę (po nałożeniu w ogóle się nie klei), co więcej, zważywszy na fakt, że kosztuje trochę więcej niż podobne olejki do twarzy, ma bardzo bogaty i świetny skład.

Mam nadzieję, że spodobają się Wam moje ostatnie, kosmetyczne odkrycia i nie mogę się doczekać, aby poznać Waszą opinię - czy słyszeliście wcześniej o którymś z tych produktów?  Udanego wieczoru, Kochani!