OOTD: That lady in black.

coat: zara, leggins: Lidl, sweater: thrifted, shoes: zara, bag: New Look, necklace: Born Pretty Store, hat: tally weijl

Hello my lovely readers! Today I'm going to show you my outfit of the day, which I wore two weeks ago during the shopping. I really like that look because it's totally in my style - it's very casual, but not ordinary and boring because of accessories and details. What's more, I don't know if you noticed but it seems like my first outfit with black leggins here - honestly I used to wear them a lot when I was in high school and now I've picked them up again. Moreover, I've started to experiment with make-up recently and I decided to show you the results, it seems to me that it went me well as begginer. Hope you're having lovely evening, my dear readers!

Witajcie moi Kochani! W dzisiejszym poście pokażę Wam swoją stylizację dnia, którą miałam na sobie podczas zakupów jakieś dwa tygodnie temu. Szczerze powiedziawszy to naprawdę mi się podoba - jest idealna na co dzień, ale nie jest zwyczajna czy też nudna ze względu na dodatki i detale. Co więcej, nie wiem, czy zauważyliście, ale to jedna z pierwszym stylizacji, gdzie widzicie mnie w czarnych leginsach - nosiłam je dość często w czasach licealnych,a teraz powoli zaczynam przyzwyczajać się do nich od nowa. Poza tym, zaczęłam eksperymentowanie z makijażem i postanowiłam podzielić się z Wami efektami, wydaje mi się, że jak na osobę początkującą nie jest źle. Życzę wszystkim udanego wieczoru, Kochani!