Thrifted: during the harvest.

top: thrifted, shorts: no-name (thrifted), sandals: zara, bag: gift, sunnies: h&m

Hello my dear readers! Sometimes unforeseen photo session is the best one - I was biking with my Dad and I noticed beautiful field, maybe two or more days after harvest - it looked terrific. I was amazed by this view,so  I asked my Dad if he would take me some photos, because scenery was really breathtaking. Honestly, I realized, that since I've changed my job and I discover new places, which are located nearby my home, I sometimes take attention more on place of photos than outfit, which is captured on them- the same is in this situation. Hope that you'll like this post, my dear readers!

Witajcie moi drodzy! Czasami nieprzewidziana sesja zdjęciowa jest najlepsza - jechałam na rowerze z moim Tatą, kiedy zauważyłam pole, tuż po żniwach, które wyglądało przepięknie. Zachwycona niesamowitym widokiem, zapytałam Tatę, czy zrobi mi parę zdjęć, ponieważ sceneria naprawdę zapierała dech w piersi. Tak szczerze powiedziawszy to zauważyłam, że odkąd zmieniłam pracę i odkrywam nowe zakątki blisko domu, to czasami zwracam większą uwagę na miejsca do zdjęć niż na stylizację, która ma być na nich uchwycona - tak samo było i tym razem. Mam nadzieję, że mój post się Wam spodoba, moi drodzy!